Kapitan XI Dywizji - Rangaku Kenpachi

Imię: Rangaku Kenpachi



Wygląd:
196cm, 93 kilo

Rangaku ma jedne z najdłuższych włosów jeśli chodzi męskich kapitanów. Sięgają mu do tyłka. Swoim kolorem są blond z odcieniem niczym sztabka złota. Kapitan Soseki lubi opowiadać o tym, że jest jedyną osobą, której udało się naruszyć jego włosy, za czasów akademii.
Jest dość atrakcyjny dla żeńskiej części  wszystkich oddziałów. Jednak on kompletnie to olewa i zwykle odprawia kobiety od siebie. Ma oczy w kolorze błękitu. Ma rozcięte prawe ucho, co wiąże się z historią z akademii. Jest atletycznie zbudowany.
Zwykle nosi na sobie typowe ubranie dla kapitanów.

Charakter:
Tytuł Kenpachi zobowiązuje, a przynajmniej zawsze sobie tak powtarza. Stara się jak może, by pozostać przy nim jak długo to będzie dla niego możliwe. Często się zdarza, że ktoś chce się z nim zmierzyć, by przyjąć tytuł, którym go okrzyknięto. Bardzo podziwiał starego kapitana, dlatego po prostu dba o swoją opinię. Jest osobą pracowitą, która spędza całe dnie na treningach, by pozostać w dobrej kondycji co widać po budowie jego ciała. Przestrzega z reguły starych zasad oddziału jak niepisana, że każde zanpaktou musi być z reguły do walki w kontaktcie.
Nie jest fanem zbytnich widowisk, a z oddziałem napiję się tylko raz na jakiś czas, nie  przepada za alkoholem ani za innymi używkami. Jest dość zimny i niezbyt rozmowny z innymi, a kontakty z płcią przeciwną ogranicza do minimum. Jest to jego jedyna wada, nie potrafi kompletnie rozmawiać z kobietami, dlatego stara się zwykle przejść obok nich z kamiennym wyrazem twarzy. Czasem jednak potrafi się powstrzymać i normalnie rozmawiać jeśli są to rozmowy na tyle interesów, a nie normalne pogaduszki, dlatego bez problemu może rozmawiać o treningach i innych takich. Często próbuje dopiec kapitanowi czwartej dywizji ze względu na incydent w akademii, przez który przez cały rok chodził łysy.

Zanpaktou: Katana z 60 centymetrowym ostrzem bez tsuki z czarną rękojeścią.